Kawa Ziarnista z krainy pełnej smaku
W tym wpisie sporo uwagi poświęcimy bardzo ciekawej krainie, w której owoce kawy dojrzewają w doskonałych warunkach dając nam możliwość skosztowania niespotykanego smaku.
Tą krainą kawy ziarnistej jest KENIA.
Krajobrazy, zwierzęta, cała przyroda. Ten kraj, z którym związanych jest tak wiele filmów oczarował już niejedną osobę. Pisarze, scenarzyści, malarze artyści związani z wieloma dziedzinami sztuki czerpią tam natchnienie dla swojej twórczości.
My opowiemy trochę inną historię. Ta historia opowiada o ziarenku, które w historię tego kraju się wplotła.
Dziś wśród specjalistów od kawy podziw budzi, jego jakość. Wielki wpływ na taki finał historii miały świetne decyzje decydentów sprzed wielu lat, którzy potrafili w jakiś sposób przewidzieć wzrost popularności kawy w kolejnych latach. Dodatkowo potrafili też stworzyć system sprawdzania jakości oraz klasyfikacji kaw czym dali podwaliny pod dzisiejszy sukces ich plantacji.
Uprawa kawy do Kenii dotarła około 1900 roku, wówczas Kenia była krajem miłośników herbaty, samą zaś kawę wprowadzili do uprawy ich kolonizatorzy, czyli Brytyjczycy. Oczywiście dziwny to zbieg okoliczności, gdyż Brytyjczyków postrzegamy jako herbacianych mistrzów. Świat jednak pełen jest jeszcze dziwniejszych zbiegów okoliczności.
o pokolonialnej trudnej spuściźnie krajów producentów kawy przeczytasz w najbliższym czasie w kategorii Kawowe Kontrowersje
Kenia walczy o wolność, czyli krótka historia wyzwolenia i kawy panowania.
1920 rok. W tym roku Kenia jest państwem kolonią Wielkiej Brytanii. Tradycyjne elity założyły stowarzyszenie Kikuju domagając się ziemi i co jest ciekawe, – prawa do uprawy kawy oraz, co jest oczywiste domagali się zniesienia pracy przymusowej. Po kilku burzliwych latach przekształciło się ono w Centralne Stowarzyszenie Kikuju. Generalnie do 1963 roku cały czas trwają niepokoje, ale w końcu wolność nadchodzi. Za ten moment uznawana jest data 12 grudnia 1963.
Gdy powoli przychodziła wolność, w tym samym czasie przemysł kawowy przechodził restrukturyzację o której, wcześniej już wspominaliśmy. Utrzymane zostały zaawansowane techniczne plantacje badawcze i podtrzymane zostały najbardziej zaawansowane techniki zbioru i suszenia owoców kawy. Dodatkowo opracowany został system doskonale funkcjonujących spółdzielni drobnych farmerów a eksport oparto na otwartych licytacjach. Mniej więcej działały te licytacje tak samo jak dziś można licytować na znanym portalu aukcyjnym. Różnica polegała na tym, że w kenijskich licytacjach udział brać mogli tylko licencjonowani eksporterzy, którzy od Kenijskich plantatorów otrzymywali próbki kaw z danego roku. Eksporterzy z kolei próbki te rozsyłali do swoich bezpośrednich odbiorców.
Na podstawie sygnału zwrotnego wracała informacja z dość dokładnym oznaczeniem zapotrzebowania, która kawa i w jakiej ilości jest potrzebna.
W ten sposób tworzyła się księga popytu i licencjonowany eksporter mógł rozpocząć licytację. Państwo dość dokładnie pilnowało i kontrolowało obrót kawą, więc manipulacji nie było tak dużo, jak można sobie automatycznie wyobrazić. A na pewno było ich wystarczająco mało, aby mogły wpłynąć na całokształt tworzącego się systemu a same licytacje funkcjonowały doskonale. Główna zasadą było, że zwycięzcą ogłaszano płacącego najwyższą cenę. Oczywiście niezbyt odkrywcze, ale skuteczne.
Ziarna najwyższej jakości osiągały najlepsze ceny, która dla właściciela plantacji była dodatkową nagrodą i motywacją na przyszłość do dalszego udoskonalania metod prowadzenia plantacji. Dzięki temu podtrzymywano najbardziej zaawansowane techniki zbioru i suszenia owoców kawy a nawet do kontynuacji ich udoskonalania. Wszystko po to aby udział ziarna z najwyższą kategorią stanowił jak największy procent.
Jakość Kenijskich ziaren jest wybitna, wpływa na nie:
- lokalizacja upraw w klimacie równikowym
- bogate gleby
- uprawy zlokalizowane na dużych wysokościach
- oraz system doskonalący jakość (opisany powyżej)
UDOSTĘPNIJ
Dziękujemy, że jesteś z nami! :)